Ukryte schronienie
Las stopniowo się otwierał, odsłaniając mały domek schowany na polanie, którego osobliwy urok wyraźnie kontrastował z otaczającą go dziką przyrodą. Widok ten wzbudził w Gracie mieszankę ulgi i zaintrygowania, która nie mogła przestać się zastanawiać, jaki związek miał ten mężczyzna z takim miejscem. Ciepłe światło migoczące przez okna wskazywało na bezpieczeństwo, ale także niosło obietnicę głębszych tajemnic.

Ukryty azyl
Klucz pod skałą
Zatrzymawszy się na progu, mężczyzna przykucnął, wsuwając dłoń pod luźny kamień z wyćwiczoną łatwością. Słaby błysk ujawnił ukryty klucz, który wyciągnął, a jego mały uśmiech zdradził poczucie triumfu. Przekręcił zamek ze znajomością kogoś, kto robił to niezliczoną ilość razy, a następnie otworzył drzwi – nie tyle jako zaproszenie, ale bardziej jako niewypowiedziane polecenie, aby Gracie weszła do środka.

Klucz pod skałą